Przepisy na Karpatki to zazwyczaj nie lada wyzwanie. Mamy jednak na nie swoje sposoby! Klasyczna karpatka to połączenie ciasta kruchego i parzonego lub dwóch blatów ciasta parzonego, które przekłada się nadzieniem – zazwyczaj jasnym kremem lub budyniem. Ciasto parzone wykorzystasz także do zrobienia pysznych ptysi oraz eklerków.
Przepisy na karpatki nie są trudne a samo przygotowanie deseru nie jest czasochłonne. Karpatka zawdzięcza swoją nazwę wyglądowi – ponieważ ciasto parzone wyrasta nierównomiernie, podczas tego procesu na jego powierzchni pojawiają się charakterystyczne wybrzuszenia, które przypominają góry Karpaty. Znajdziesz tutaj przepisy na wyjątkowe karpatki – warto spróbować różnych wersji, zarówno tych klasycznych, jak i zmodyfikowanych, które dzięki dodatkom mogą nas zaskoczyć swoim smakiem. Z owocami, orzechami czy polewą a w środku zawsze serce z karpatki.
Przepisy na karpatki nie są trudne a samo przygotowanie deseru nie jest czasochłonne. Karpatka zawdzięcza swoją nazwę wyglądowi – ponieważ ciasto parzone wyrasta nierównomiernie, podczas tego procesu na jego powierzchni pojawiają się charakterystyczne wybrzuszenia, które przypominają góry Karpaty. Znajdziesz tutaj przepisy na wyjątkowe karpatki – warto spróbować różnych wersji, zarówno tych klasycznych, jak i zmodyfikowanych, które dzięki dodatkom mogą nas zaskoczyć swoim smakiem. Z owocami, orzechami czy polewą a w środku zawsze serce z karpatki.
Pomimo sporej kaloryczności cieszy się ogromną popularnością. Chrupiące, mocno pofałdowane blaty z ciasta parzonego, wewnątrz których znajdziemy pyszny, budyniowy krem oraz dużą ilość cukru pudru na wierzchu. O czym mowa? Oczywiście o karpatce! Kto jeszcze nigdy nie próbował, niech prędko nadrabia zaległości.
Idealne ciasto na karpatkę, to przede wszystkim zasługa odpowiednich produktów i prawidłowego ich odmierzenia. Tutaj nie działaj „na oko”, bo zamiast pięknych gór, może Ci wyjść mniej piękna nizina, w dodatku przypominająca gumę do żucia. Tego przecież wolimy uniknąć. Ciasto na karpatkę jest dostępne w ofercie Delecty. Wystarczy dodać tłuszcz, jaja i działać wg instrukcji, a pyszne, pofalowane ciasto zachwyci. Co ważne, w zestawie z ciastem znajdziecie też składniki potrzebne do przygotowania kremu budyniowego, więc warto ten produkt mieć pod ręką i skorzystać, kiedy w ostatniej chwili odbierzecie telefon od znajomych, że za godzinę u Ciebie będą. Może dla odmiany zdecydujesz się na czekoladową wersję tego deseru?
Rozsądnym byłoby podać etapy przygotowania i pieczenia ciasta, jednak z życia już wiemy, że organizacja pracy w kuchni ma wielkie znaczenie i w tym przypadku prościej jest najpierw przygotować krem, by później – kiedy będzie się studził, zabrać się za pieczenie. W momencie kiedy krem ostygnie i będziesz łączyć go z tłuszczem, blaty będą się studzić, a że są cienkie, to trwa to naprawdę niedługo.
Jak już wspominaliśmy, ułatwieniem może być gotowy produkt w postaci kremu do karpatki, który możesz zakupić w dwóch wersjach – Krem Karpatka oryginalny, opracowanyj przez markę Delecta wg tradycyjnej receptury oraz w formie instant, który przygotujesz w 5 minut, do którego przygotowania będziesz potrzebować tylko mleka. Od Ciebie zależy na jaki się zdecydujesz.
Co dokładnie potrzeba do przygotowania kremu i jak go zrobić, by był zwarty, a jednocześnie stabilny i gładki? Bazę stanowi mleko i masło. Odmierz 500ml mleka i weź z lodówki kostkę margaryny lub odpowiadającą jej ilość masła (250g). ¾ szklanki mleka wymieszaj z gotową mieszanką do przygotowania kremu Karpatka zakupionym oddzielnie lub w zestawie z ciastem Karpatk z nuta wanilii.
Pozostałe mleko postaw na palniku, a gdy zacznie się gotować wlej dobrze rozmieszany proszek. Mieszaj intensywnie, by zapobiec powstaniu grudek. Tak przygotowany krem przykryj bezpośrednio od góry kawałkiem folii spożywczej, co zapobiegnie wysuszeniu. Folia powinna ściśle dolegać do kremu budyniowego, a nie wisieć w powietrzu. Ostudź do temperatury pokojowej zbliżonej do masła lub margaryny, której masz zamiar użyć. Niemal jednakowe temperatury sprawią, że krem nie zważy się, pozostanie idealnie gładki i puszysty i bez znaczenia będzie czy dodasz powoli masło do budyniu, czy na odwrót.
Nie ma tu wielkiej filozofii, oprócz wspomnianej wyżej dobrze dobranej ilości jajek. Co ważne, gotowe blaty nie muszą być od razu wykorzystane i jeśli chcesz rozdzielić etap przygotowania wypieku na dwa dni, to spokojnie możesz to zrobić. Upieczonym blatom nic się nie stanie, a przechowywane niezbyt szczelnie, p.. owinięte ściereczką, spokojnie wytrwają nawet do kilku dni.
Zaczynamy! Zagotuj 250ml wody z odmierzoną ilością tłuszczu i szczyptą soli. Wybór ponownie zależy od Ciebie – możesz użyć 125g margaryny lub tyle samo masła. Do gotującej się masy wsyp zawartość opakowania do przygotowania ciasta i ucieraj cały czas przez kilka minut aż masa stanie się jednolita i będzie bez problemu odchodzić od ścianek garnka. Nie dodawaj proszku do pieczenia. Jeśli góry będą miały wyrosnąć, to zrobią to! Wystudź przez ok 5-8 minut a następnie przełóż do miksera. Ustaw średnie obroty i wbijaj po jednym jajku, zatrzymując się na 4. Zrób próbę, czy ciasto jest już idealne. Nałóż na palec odrobinę ciasta i spróbuj rozciągnąć. Jeśli pomiędzy dwoma palcami utworzył się zwarty „most”, który nie opada, to znak, że należy dodać jeszcze trochę jajka. Tak sprawdzane ciasto powinno spadać, ale nie spływać w dół po rozciągnięciu.
Przygotuj dwie blaszki jednakowej wielkości i wyłóż je papierem do pieczenia lub posmaruj tłuszczem i posyp mąką. Ciasto rozsmaruj bardzo cienko i koniecznie wstaw do piekarnika nagrzanego do 220°C. Blaty piecz na złoty kolor przez ok 30 minut, nie zaglądając w trakcie do środka. Wystudź i przełóż przygotowanym kremem. Obficie posyp cukrem pudrem.
Jeśli pod ręką masz ciasto na Karpatkę, ale zupełnie nie masz na nią ochoty, postaw na ptysie, eklerki lub wypieki karnawałowe. Wszelkie pączki i chrupiące churros, które zamiast pieczenia, smażymy w rozgrzanym oleju, są znacznie bardziej kaloryczne, ale nikt się im nie oprze. Gotową masę możesz także przełożyć do worka cukierniczego i wygniatać małe kuleczki w niewielkich odstępach. Upieczony w ten sposób groszek ptysiowy doskonale sprawdzi się do kremowych zup, które bardzo lubimy, szczególnie jesienią!