Śląski chrustek, chrust (dawniej „chróst”) czy faworek to następne pyszne arcydziełko, które wpisano na listę regionalnych przysmaków. Wyraz „faworki” został zapożyczony z języka francuskiego faveur, a znaczy tyle, co wąska wstążeczka czy jedwabna tasiemka.

1. Z jaj, proszku i mąki zagniatamy zwarte ciasto.
2. Odstawiamy zawinięte w folię na pół godziny.
3. Dzielimy je na dwie części.
4. Każdą cienko rozwałkowujemy, składamy na pół i znów rozwałkowujemy.
5. Tniemy w romby. Każdy romb nacinamy w środku i jeden z końców przewlekamy przez otwór.
6. Na patelnię wlewamy olej do poziomu około 3 cm wysokości, rozgrzewamy i smażymy na nim faworki.
7. Gdy lekko zazłocą się z jednej strony, przewracamy na drugą i smażymy chwilę.
8. Usmażone faworki osączamy z oleju na papierowym ręczniku.
9. Posypujemy cukrem pudrem.
10. Dekorujemy pikiem.

Do niedawna na Śląsku w Nowy Rok popularny był zwyczaj przyjmowania w domach gości z życzeniami pomyślności, a tym wizytom obowiązkowo musiały towarzyszyć faworki. Warto podtrzymywać tę słodką tradycję niezależnie od regionu, w którym się mieszka.