Historia wafla przełożonego gęstym kremem sięga końca XIX wieku, kiedy za sprawą wiedeńskiego cukiernika, Oskara Pischingera, deser ten przeniknął do kuchni małopolskiej. Do dziś pischinger znajduje się w ofercie prawie każdej krakowskiej cukierni, kawiarni czy piekarni. I bardzo dobrze!

1. W rondelku gotujemy razem masło, mleko i cukier, cały czas mieszając, aż cukier się rozpuści.
2. Dodajemy stopniowo kakao, cały czas mieszając trzepaczką.
3. Gotujemy chwilę, mieszając, aż masa zgęstnieje i przypomni ciasto na naleśniki.
4. Odstawiamy do wystygnięcia, po czym dodajemy posiekane orzechy i mieszamy.
5. Smarujemy wafle cienką warstwą kremu, układamy je jeden na drugim, a na koniec przykrywamy ostatnim waflem bez kremu.
6. Przyciskamy deseczką i obciążamy czymś ciężkim.
7. Odstawiamy w chłodne miejsce, aby całość stężała.
8. Gotujemy cukier z wodą, aż cukier się rozpuści.
9. Dodajemy kakao do syropu i mieszamy, aż zgęstnieje, po czym odstawiamy do wystygnięcia.
10. Smarujemy wierzch pischingera i dekorujemy połówkami orzechów.
11. W każdy kawałek wtykamy ulubiony pik.

Palce lizać!