Koniec listopada to doskonały moment na spacer po straganach z pysznościami. Zapach pieczonych w węglowych piecykach kasztanów to znak, że jesień zagościła na dobre. A co powiecie na przeniesienie tego zapachu do kuchni?

1. Nagrzewamy piekarnik do temperatury 190ºC (bez termoobiegu).
2. Mieszankę do wypieku ciasta kruchego wyrabiamy w głębokiej misce, dodając jajko i masło.
3. Dno formy do wypieku tart (o średnicy około 28 cm) smarujemy tłuszczem.
4. Ciasto rozwałkowujemy na grubość około 5 mm, podsypując mąką.
5. Wykładamy ciastem dno i boki formy. Nakłuwamy widelcem.
6. Podpiekamy w piekarniku około 10-15 minut, po czym wyjmujemy i pozostawiam do wystudzenia.
7. Mieszamy puree kasztanowe z rumem, mlekiem, żółtkiem, cukrem waniliowym.
8. Gładki krem wykładamy na podpieczony spód i pieczemy 20 minut w temperaturze 190ºC.
9. Przygotowujemy syrop gotując wodę z cukrem, do uzyskania złotego koloru.
10. Zdejmujemy z ognia i mieszamy z migdałami, po czym wykładamy na podpieczoną masę kasztanową.
11. Żółtka ucieramy z cukrem i miodem, a następnie mieszamy masę z serem mascarpone.
12. Białka ubijamy na pianę i delikatnie łączymy z masą serową.
13. Żelatynę rozpuszczamy w wodzie, studzimy do temperatury pokojowej i mieszamy z masą.
14. Całość wykładamy na wystudzoną tartę, prószymy cynamonem i wsadzamy do lodówki na 3 godziny, do stężenia.
15. Gotową tartę ozdabiamy pikiem.

Przyznajcie, ślinka cieknie na sam widok.