Pudding daktylowy z sosem krówkowym z bloga "Poezja-smaku.pl"
Składniki
Nadzienie:- 200 g suszonych daktyli Bakalland
- 2/3 szklanki drobnego cukru trzcinowego
- 1/2 łyżeczki sody
- 2 ekologiczne jajka
- ok. 1/3 kostki miękkiego masła (70 g)
- 1 szklanka mąki (150 g)
- 2 łyżki budyniu o smaku krówki Delecta
- 1 i 1/3 szklanki mleka
Przygotowanie
Kiedy za oknem upragniony śnieg można spoglądać na niego w nieskończoność. Dobrze też rozgrzać się po śnieżnej zabawie pysznym deserem. Idealną propozycję miała dla mnie Natalia z bloga poezja-smaku.pl. Pudding daktylowy z sosem krówkowym to zdaniem Natalii pyszny i rozgrzewający deser właśnie na takie zimowe, mroźne dni. Zobaczcie jak autorce udało się uzyskać niebiańską konsystencję tego deseru: Daktyle drobno siekam (można też rozdrobnić je w malakserze), a następnie umieszczam je w rondelku i zalewam 300 ml wody. Owoce zagotowuję i trzymam na palniku przez kolejne 2 minuty. Zestawiam rondel z ognia, a po chwili dodaję pół łyżeczki sody oczyszczonej i szybko mieszam - utworzy się piana, a daktyle zaczną się rozpadać. Zostawiam je do przestudzenia, co jakiś czas mieszając. Masło miksuję na wysokich obrotach miksera, dosypując powoli cukier, przez około 3 minuty, a następnie dodaję jedno jajko, a gdy się całkowicie połączy z kremem - dodaję drugie. Do kremu dolewam ciepłą (ale nie gorącą) masę daktylową i miksuję na małych obrotach. Następnie dodaję mąkę i miksuję do połączenia składników. Piekarnik nagrzewam do 175°C (lub 160°C z termoobiegiem). Przygotowuję 6 kokilek - smaruję je masłem i wysypuję mąką. Wlewam do nich masę i wkładam kokilki do większej blaszki. W czajniku zagotowuję wodę i wlewam wrzątek do blaszki tak, aby sięgał do 1/3 wysokości kokilek. Całość wstawiam do nagrzanego piekarnika i piekę ok. 35-40 minut (a najlepiej do tzw. suchego patyczka). Czas na sos. Dwie łyżki budyniu krówkowego rozpuszczam w 1/3 szklanki mleka. Pozostałe mleko zagotowuję wraz z czubatą łyżką cukru trzcinowego. Na gotujące mleko wlewam budyń i gotuję ok. 1-2 minut energicznie mieszając. Puddingi wyjmuję za pomocą rękawic z blaszki wypełnionej wodą i wykładam na talerzyki. Podaję je na ciepło lub na zimno, polane gorącym sosem.